
Herbata czerwona i czarna w odmiennym nazewnictwie
W świecie herbaty, jednym z najbardziej powszechnych nieporozumień jest kwestia nazewnictwa różnych rodzajów herbat. Dwiema najbardziej problematycznymi są herbaty określane jako herbata czerwona oraz czarna. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że tym co znamy jako herbata czarna, w innym zakątku świata może okazać się jej wersja czerwona. Różnice te wynikają z odmiennych tradycji i praktyk nazywania herbat w różnych częściach świata.
Chińska klasyfikacja
W kulturze chińskiej, herbata oznaczana jako 'czerwona’ (红茶, hóngchá) to to, co my na Zachodzie nazywamy czarną herbatą. Nazwa czerwona pochodzi od koloru naparu, który jest zazwyczaj ciepłym odcieniem czerwieni lub bursztynu. Takie herbaty, jak Keemun, Dianhong czy słynna Assam, zaliczają się do tej kategorii.
Z drugiej strony, to, co na Zachodzie określamy mianem czerwonej herbaty, to rodzaj herbaty znanej w Chinach jako czarna herbata (黑茶, hēichá). Zasychając, liście tej herbaty stają się ciemne, stąd nazwa. Do tej kategorii zaliczamy między innymi herbaty Pu-erh.
Herbata czerwona i pozostałe
Dlaczego używamy różnych nazw dla tych samych herbat? W dużym stopniu wynika to z historycznych różnic w handlu i komunikacji między Wschodem a Zachodem. W czasach, gdy dobra herbata zaczęła być eksportowana na dużą skalę, kolor liści miał większe znaczenie dla handlarzy i konsumentów niż kolor samego naparu. Stąd przyjęło się na Zachodzie określanie herbaty w pełni sfermentowanej jako herbata czarna.
Bez względu jednak na nazwę, wszystkie herbaty pochodzą z tej samej rośliny Camellia sinensis. To stopień fermentacji liści decyduje o tym, jaką herbatę otrzymamy. Może to być zarówno herbata oolong, zielona, biała, czarna i każda inna. Wszystkie mają swoje unikalne cechy smakowe i właściwości zdrowotne. To różnorodność tych doświadczeń sprawia, że degustacja herbaty jest tak fascynująca.
Liczy się smak
Niezależnie od tego, czy preferuje się herbatę czerwoną czy czarną, ważne jest, aby docenić jej różnorodność. Herbaty świata mogą bowiem przynieść wiele ciekawych doświadczeń. Nazewnictwo stanowi tylko kwestię wtórną, ponieważ herbaciana zagadka doda jedynie dodatkowego uroku do pasji próbowania herbat. Niezależnie od tego, jak nazwie się ulubioną herbatę, nadal będzie smakowała tak samo dobrze.
Z pewnością jeszcze wiele zagadek czeka w świecie herbaty do odkrycia. Ostatecznie najważniejsze jest jednak to, co mamy w naszych filiżankach, a nie to, jak nazwiemy nasz napój. W końcu, jak powiedział kiedyś znany angielski pisarz Arthur Wing Pinero, „Gdziekolwiek jest herbata, tam jest nadzieja”.